The Rest Is Still Unwritten

Czekałam i czekałam na ciepłe dni i kiedy już w końcu nadeszły, to ja nabiłam sobie na nodze siniaka wielkości pomarańczy. Zamiast zamiast spódniczki musiałam zadowolić się spodniami. Na szczęście to paskudztwo już prawie zniknęło, więc w kolejnym poście pewnie będzie Wam dane pooglądać moje nieopalone nogi (no chyba, że do tego czasu jednak zmienię zdanie, co jest wielce prawdopodobne znając mnie). Dziś za to mam dla Was inna atrakcję, a mianowicie moje buty. Domyślam się, że cześć z Was je pokocha, a inni znienawidzą. Jedno jest pewne, obok tych butów nie da się przejść obojętnie. A Wy co myślicie?

ENG: I waited and waited for warm & sunny days and when they finally came I had to get a orange-sized bruise on my leg! Instead of skirt I had to settle for pants. Luckily, this ugly thing is almost gone so next time when I post, you will watch my pale legs (or not - it's very probable that I'm gonna change my mind ten times about that). So today I have other treat for you - my shoes. I expect that some of you will love them and some of you will hate them. But one thing is sure - they definitely turn heads. What do you think?

♥

Sylwia

 

 fot. gootex

bluza/blouse - TkMaxx

spodnie/pants - sh

buty/shoes - H&M Divided

torba/bag - Pimkie
pierścionki/rings - Bershka